MegaGiga 55 "100 lat!" - od dziś w sprzedaży - Cavazzano, Bottaro i Faccini

Przepiękna okładka, ale środek taki jaki często ostatnio bywa w 512-stronicowych tomach: byle jaki.  Tak w skrócie można podsumować wydanego dziś 55. MegaGiga - 100 lat!. Kolejny tom serii zawiera ponad 500 stron kaczych i mysich komiksów, które są poświęcone tematom wszelakich urodzin czy przyjęć. Komiks jest dostępny także na Egmont.pl.
Wydanie jest kopią 100. tomu Lustiges Taschenbuch Spezial.

Jubileuszowy tom niemieckiego Lustiges Taschenbuch Spezial pokazuje, że ta seria coraz bardziej nie ma sensu. Jest to po prostu wydanie pełne słabych i średnich komiksów, a przez to jakościowo stojące o parę poziomów niżej niż chociażby 50. tom (wydany u nas jako Poznaj moich kuzynów) czy 75. (wydany u nas jako Królowie złoci). Nie jest to ogromne zaskoczenie biorąc pod uwagę, że od 2-3 lat poziom serii przedrukowywanej u nas w Mamucie i MegaGiga dołuje i nie wygląda, żeby miał urosnąć, ponieważ na niemieckim rynku w ciągu ostatnich kilku lat LTB Spezial z jednej z najważniejszych serii stało się nieistotnym cyklem stojącym w hierarchii niżej niż kilkanaście innych pism.

Oczywiście podobnie jak w praktycznie każdym tomie MegaGiga i Mamuta w dużej ilości komiksów zawsze można znaleźć historie, które prezentują się całkiem nieźle. W tym wypadku szczególnie warto wyróżnić Poszukiwaczy skarbu Kwaczaka, czyli długi detektywistyczny komiks związany z założycielem Kaczogrodu, także wart lektury ze względu na wysokiej klasy rysunki. Trochę krótszymi, ale także trzymającymi poziom są także m.in.  U Myszy na urodzinach Ericksona, Mieszczanin burmistrzem Cavazzano, Stan umysłu Salvagininiego. Uwagę przykuwa też 3-stronicowy komiks narysowany przez Gervasio, który jest połączeniem trzech jednostronicowych historii.

Nie oznacza to, że na rynku nie pojawiają się ciekawe wydania. Na przykład tydzień temu swoją premierę miał Gigant Poleca - Wielki mecz zawierający długą historię Cavazzano i Gervasio.

Źródło ilustracji: materiały prasowe - Egmont

Komentarze

  1. No no, ale niespodzianka. Jestem tuż po lekturze. Miało być mnóstwo reprintów i trochę było, fakt. Ale sporo było i nowych komiksów- lepszych bardziej lub mniej. No i w sumie jeśli się pogodzimy, że "MegaGiga" jest zbiorem tematycznym (i przedrukiem z innych krajów) to powtórki są jej częścią.
    Ale naprawdę polecam- mimo wszystko bardzo fajnie mi się czytało ten tom (nawiasem pisząc jak i w "Gigancie" najnowszym papier zdaje mi się sporo grubszy, tylko okładki łatwo postrzępić czy zarysować;/ ) bo te komiksy, które sie powtórzyły były naprawdę fajne (ba! "U myszy na urodzinach" nie dość, że miodne stare tłumaczenie to jeszcze przy tych dzisiejszych absurdach historyjka dość brutalna momentami nawet jak na standardy kaczych komiksów).
    Mógłbym napisać coś o każdym z komiksów, ale zamiast tego po prostu serdecznie go polecę. Na taką ilość (poza wstrętnymi wiecznymi malkontentami) na pewno każdy znajdzie w tym tomie kilka rzeczy, które mu się spodobają. :)
    Także kolejny raz potwierdza sie zasada, że warto sprawdzać samemu, poza faktem konieczności wspierania kaczych komiksów. Zwłaszcza, że to półrocznik.
    PS: Żeby nie było, nie popieram bylejactwa egmontu- ale ten tom naprawde ma sie czym obronić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "sporo było i nowych komiksów" - naprawdę, jestem ostatnią osobą, która krzyczałaby, że jest dużo reprintów, ale 200 stron nowych komiksów na 512-stronicowy tom to nie jest dużo.

      Usuń
    2. Wiem, że było równo 200 bo sam pisałem o tym w artykule zapowiadającym ten tom. Po prostu czytało mi się zaskakująco przyjemnie co przy zestawieniu tej kiepskiej statystyki jest naprawdę niezwykłe. Bardzo mnie to zaskoczyło i podzieliłem się subiektywnymi odczuciami. :) Jak pisałem wyżej, jedno z rozwiązań dla ewentualnego rozróżnienia serii (chociaż obaj wiemy, że jest o wiele więcej możliwych rozwiązań losu "tłuściochów"), albo po prostu przykład, że jeśli trafią się fajne reprinty to nie jest najgorzej. :)

      Usuń
  2. A i nieprawidłowy tytuł drugiego komiksu- powinien być "Dzień kuzyna" a nie 2x "Cena autonomii". Pomylili się też w tomie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Czy Poszukiwacze skarbu Kwaczaka jest wydane w całości? Przejście między drugą a trzecią częścią jest trochę nie od parady...

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Gigant Poleca 246 "Tajemnicza świątynia" - zapowiedź - Fecchi, Ferraris, Michelini

MegaGiga 60 "Ku przestworzom!" - zapowiedź - Scarpa, De Vita, Asteriti