Kaczor Donald 2019-11 (1000. numer) - informacja prasowa

Do premiery 1000. numeru Kaczora Donalda pozostały tylko trzy dni. Jednak już dziś dzięki uprzejmości wydawnictwa Egmont możemy zaprezentować informację prasową poświęconą okrągłemu wydaniu oraz jego obwolutę. 
Dokładniejsze informacje o tysięcznym numerze znajdziecie w osobnych tekstach na blogu: skład numeru został udostępniony tutaj, natomiast szczegółowe informacje o dodatkach i przedsprzedaży tu. Warto też zerknąć przy okazji do tekstu o historii pisma.

Magazyn Kaczor Donald ukaże się po raz tysięczny! Numer 11/2019, dostępny w sprzedaży od 25 października br., będzie wydaniem jubileuszowym. Wielkie świętowanie rocznicy to jak zwykle świetne komiksy autorów takich jak: Korhonen, Branca, Pineda, Fernandez czy Murry na łamach pisma, a także 5 prezentów i wielki konkurs z setką nagród.

Kaczor Donald to jedno z najstarszych dziecięcych pism komiksowych w Polsce. Kolejne pokolenia Kaczkofanów zachwycają się przygodami Donalda, Sknerusa, Myszki Miki i Goofiego. Na łamach najzabawniejszego miesięcznika, oprócz historii kipiących humorem, czytelnicy mogą znaleźć najnowsze informacje o kultowych grach, sporcie i sportowcach, nowych technologiach oraz łamigłówki, inteligentne zabawy słowne, konkursy czy ciekawostki. Magazyn prezentuje klasyczne komiksy disnejowskie, takich twórców jak: Carl Barks, Don Rosa, Vicar, a także współcześnie rysowane opowieści tworzone przez artystów z całego świata. Ich siłą są humor, wartka akcja, zaskakujące puenty, grupa różnorodnych bohaterów i doskonały przekład. Popularnością cieszą się również żarty i oryginalne prezenty „kaczorowe” dołączane do magazynu - zabawki, gadżety do robienia kawałów.


Kaczora Donalda pokochałem niemal od pierwszego wejrzenia. Znalazłem gazetę, która zawierała ciekawe opowieści, a jej lektura starczała na więcej niż kilka minut. Byłem też zachwycony, że świat Kaczora Donalda i Myszki Miki nie ogranicza się tylko do kilku postaci z kreskówek, ale jest to tętniące życiem uniwersum pełne interesujących postaci takich jak Sknerus, Goguś czy Diodak. Podobały mi się także artykuły, które często zawierały kawały, zagadki czy ciekawostki. Najmilej jednak wspominam podwójne numery świąteczne, które przez lata były obowiązkową przedświąteczną lekturą potwierdza co jest charakterystyczne dla pisma Radosław Koch, założyciel strony komiksydisneya.pl

Pismo wydawane jest przez Egmont Polska od 28 kwietnia 1994 roku, jako kontynuacja czasopisma „Mickey Mouse”, którego pierwszy numer ukazał się w Polsce w październiku 1990 roku. Wtedy był pionierskim na rynku polskim magazynem komiksowym dla dzieci nastawionym na dostarczanie rozrywki. Dziś czasopismo kontynuuje tę tradycję. Przez lata niezwykle popularny. Polski magazyn wydany już w 1000 numerach osiągnął łączny nakład blisko 150 mln egzemplarzy! Warto wspomnieć, że największą sprzedaż odnotował 10. numer tygodnika z 1999 roku, który sprzedał się w blisko 300 000 egzemplarzy.

Kaczora Donalda nikomu nie trzeba przedstawiać. Tę kultową postać znają młodzi i starsi. Pozytywne emocje oraz poczucie humoru łączą pokolenia!

Za każdym razem, gdy się z nim spotykałem, jego optymizm i energia, udzielały mi się na cały dzień mówi Jarosław Boberek, aktor, użycza głosu Kaczorowi Donaldowi.

Na ekranach kin Kaczor Donald po raz pierwszy pojawił się w 1934 roku. Laureat Oskara, celebryta uhonorowany własną gwiazdą na bulwarze Hollywood. Szybko stał się również bohaterem komiksów, których najpopularniejszymi rysownikami byli Carl Barks i Don Rosa. Pierwsze wydanie pisma Kaczor Donald na świecie ukazało się w 1949 roku. Obecnie ukazuje się w kilkudziesięciu krajach.

Z sentymentem o swojej dziecięcej fascynacji Kaczorem Donaldem mówi też Maciej Kur, scenarzysta „Oskar i Fabrycy”, „Lil i Put”, „Kajko i Kokosz - Nowe Przygody”, współtwórca seriali animowanych i filmów dokumentalnych.

Swoją przygodę z „Kaczorem Donaldem” miałem przyjemność zaczynać od samego początku… a nawet i wcześniej bo od pierwszego numeru „Mickey Mouse” – czyli magazynu który był jego prekursorem. Kaczy świat był trochę jak odwiedzanie starych, dobrych znajomych, w których towarzystwie jest się zawsze mile widzianym. Pamiętam jakie wrażenie zrobiło na mnie drzewo genealogiczne Kaczora Donalda, gdzie wszyscy zbierali naklejki odkrywając przodków i rodzinne więzy naszych ulubionych kaczek – to był szał! To była frajda!

W retrospektywie „Kaczor Donald” był magazynem dla mojego pokolenia tak samo ważnym jak dla tych starszych „Relax” czy „Świat Młodych” – to dzięki niemu setki tysięcy dzieciaków odkrywały co to komiksy, rozwijały swoją wyobraźnię, ale też poszerzały swoją wiedzę o świecie. Prawdopodobnie, gdyby nie „Kaczor Donald” nigdy nie zainteresowałbym się komiksami... Jeśli ktoś ciągle się głowi jak wkręcić swoje pociechy w historyjki obrazkowe, nie wyobrażam sobie lepszej recepty na sukces. Salutuję więc wszystkim Kaczogrodzianom, Myszogrodzianom, McKwaczom, Kwaczakom, De Czar, Be, Kwabotynom, Młodym skautom, Sikorkom, zmyślnym Kaczorkom i temu życzliwemu komputerowi co dawniej witał nas na dzień dobry! Gratuluję tysięcznego numeru i o kolejne tysiąc po proszę!

Dziś nakładem Egmont Polska regularnie ukazują się też inne wydawnictwa z bohaterami z Kaczogrodu – GIGANT POLECA, MEGA GIGA, MAMUT GIGANT.

Więcej informacji na stronie www.egmont.pl

Źródło ilustracji: materiały prasowe - Egmont

Komentarze

  1. Dobrze, że przynajmniej presja wywierania na Egmont dała jakiś skutek. Co prawda obwolutą to erzac robiony na szybko, ale zawsze lepsze takie coś niż nic. Mimo wszystko zaczynam ekscytować się tym 1000-nym numerem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pozwól, że zacytuję Ciebie sprzed dwóch dni: "Nieliczyłbym na cuda. Folia to folia i niczego dodatkowego na niej nie będzie". No, wygląda na to, że jednak to ja miałem nosa z tą folią :), ale nieważne. Cieszmy się razem z 1000. numeru (i że Egmont tego całkiem nie olał)!

      Usuń
    2. Folia była bez dodatków. Dodali jednak obwolutę, a raczej obwinęli gazetę plakatem. Dobre i tyle. To było i tak działanie ad hoc. No ale zawsze dobrze tak niż wcale. A mogło przecież tak być.

      Usuń
  2. No, no, no.... Chociaż teraz się postarali ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. I to pewnie będzie ostatni numer, jak się tak postarali, żeby odejść z honorem

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak powinna wyglądać prawdziwa okładka magazynu, a nie folia.

    OdpowiedzUsuń
  5. czatu już nie ma to tu wrzucę: na allegro najstarsze wydane w Polsce komiksy z myszą, ale tanio nie jest

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakie ,,najstarsze" wydanie masz na myśli ?

      Usuń
    2. te bez cudzysłowu czyli z ilustrowanego kuriera codziennego

      Usuń
    3. Sprawdziłem allegro i numerów z roku 1938 (chyba) nie ma a o ile mnie wiadomo w innych latach nie było tam komiksów Disneya (przynajmniej według Inducks)

      Usuń
    4. "wesołe przygody myszki mickey i psa burka"

      Usuń
  6. Szacunek za rzetelność i wspomnienie o tym, że to informacja prasowa. Ciekawi mnie jak się sprzeda ten numer, bo w 2Empikach gdzie zawsze kupowałem KD go nie było. To ogólnie paranoja, żeby na pismo sprzedające się w połowie nakładu trzeba było polowanie urządzać, a tak jest. Dystrybucja dno.

    OdpowiedzUsuń
  7. Szkoda, że EGMONT nie wysłał nagród z jubileuszowego konkursu do dziś, a na wysyłane maile nie odpowiada.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga