Warto wydać #3: Kolekcja komiksów Daniela Branki

Jest niewielu twórców komiksów Disneya, których można byłoby wydać w ramach jednej serii wszystkie komiksy. Bo albo ich ilość jest tak duża, że polski czytelnik mógłby w trakcie zniechęcić się do kolekcji, albo spora część komiksów prezentuje zupełnie inny poziom niż reszta, albo po prostu jest problem z materiałami do części historii. Jest jednak pewien wyjątek.

Od kilku lat w Szwecji jest wydawana Kalle Anka Legendariska äventyr, czyli 9-tomowa seria zbierająca wszystkie komiksy narysowane przez Daniela Brankę. Daniel Branca to zmarły w 2005 roku argentyński rysownik, który głównie jest kojarzony z komiksami publikowanymi w Kaczorze Donaldzie w latach 90. Wówczas jeżeli numer nie zamykał komiks Vicara, to z dużym prawdopodobieństwem był to komiks Daniela Branki. Były to głównie ok. 12-stronicowe opowieści o Donaldzie, ale zdarzało mu się też rysować dłuższe komiksy, w dużej części niewydane w Polsce.

Jest to o tyle ciekawa kolekcja, że swoim formatem pasowałoby do chociażby obecnie wydawanej kolekcji Barksa, a jednocześnie nie jest zbyt długą serią. Każdy tom liczy 280 stron i poza komiksami zawiera też wstęp i ilustracje. Nie jest wydawana chronologicznie, na razie wydano tomy 2-7, natomiast na ten rok jest planowana publikacja trzech brakujących tomów 1 i 8-9. Jednak być może warto z jej publikacją trochę poczekać, ponieważ dla wielu czytelników może się wydawać zbyt podobna do kolekcji Barksa i lepiej na razie wydać coś innego, chociażby włoskiego, ale w późniejszym terminie na pewno byłaby to dobra propozycja. I podobnie jak w Szwecji, można byłoby zacząć ją wydawać od 3. tomu, który zawiera dobre komiksy, ale w większości w Polsce nieznane.

A co wy sądzicie o tym pomyśle? Bylibyście nim zainteresowani, a może bardziej czekacie na inne wydania? Wszelkie zastrzeżenia i propozycje piszcie w komentarzach.

Źródło ilustracji: Disney Publishing Worldwide

Komentarze

  1. Kupie to za kazde pieniadze!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Z mojego punktu widzenia, czyli kogoś kto kupuje pojedyncze tomy z całych kolekcji, doskonałym pomysłem byłoby stworzenie osobnej serii coś na wzrór Disney Masters od Fantagraphics, gdzie każdy tom to osobny twórca. Tylko osobna kwestia, że już było coś takiego kiedyś z serią Kaczogród, tyllko nie wiem czemu nie wypaliło. Teraz skoro wielotomowe wydania jednego autora świetnie się sprzedają, to myślę, że możnaby spróbować drugi raz wskrzesić ten pomysł.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety problem jest taki, że po pierwsze - tego typu serie nigdzie nie odniosły zbyt wielkiego sukcesu, po drugie - skład tamtych wydań był lub jest bardzo dyskusyjny. Zarówno w przypadku "Hall of Fame" i "Disney Masters" trudno znaleźć naprawdę dobre tomy. Zdarzają się wyjątki, ale np. patrząc czy na tomy o Scarpie z "Disney Masters" czy o Rocie z "Hall of Fame" (wydany u nas w "Kaczogrodzie"), to ma się wrażenie, że redaktorzy chcą zrobić krzywdę tym autorom.
      Dużo lepiej sprawdzają się miniserie o poszczególnych autorach, gdzie w ramach kilku tomów prezentuje się najlepsze komiksy danego twórcy.

      Usuń
    2. A ja zawsze myślałem, że takie jednotomowe zbiory są dobrze przemyślane i świetnie się sprzedają. No nic, może jednak w przyszłości ktoś wpadnie na pomysł wydawania takich wielgaśnych ładnych, kredowych Omnibusów z kaczkami lub myszami (coś jak o superbohaterach od Egmontu), nie w ramach serii, tylko jako jednotomówki (CZiŻSK starsze wydanie takie były i sukces zdaje się też był), nawet nie jako regularne wydania, tylko raz na jakiś czas, to byłbym szczęśliwy;)

      Usuń
    3. ŻICSM sukcesem było, bo to ŻICSM.
      Ale co do zasady - wydania zbiorcze jakiś kaczych serii - są spoko.
      Pojedyncze tomy o jakiś twórcach - zwykle średnio dają radę.

      Usuń
  3. Kupowałabym z chęcią. Jednak z jeszcze większą chęcią- van Horn.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałbym wybierać, to wolę Brankę. Aczkolwiek Van Horna też bym wziął. Może się uda obu kiedyś u nas wydać...

      Usuń
  4. Byłbym zainteresowany, aczkolwiek akurat Branca nie jest dla mnie autorem, którego styl byłby dla mnie rozpoznawalny. Na pewno czytałem jego komiksy, ale nie jestem w stanie wskazać żadnego, o którym pamiętałbym, że jest jego autorstwa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam podobnie. Jestem z pokolenia które wychowało się na KD lat 90-tych ale w pamięć zdecydowanie bardziej zapadły mi komiksy Barksa i Vicara. Aczkolwiek brałbym :-)

      Usuń
    2. O tak, taki Vicar bardzo wrył mi się w pamięć i jego styl jest dla mnie bardzo rozpoznawalny.

      Usuń
  5. Chętnie zobaczę po zakończeniu cyklu Barksa

    OdpowiedzUsuń
  6. Kupiłbym z czystej nostalgii

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Znamy szczegółowe informacje o komiksie Marvela ze Sknerusem!

Gigant Mamut 41 "Podróże małe i duże" - zapowiedź - kapitan Nemo i Kwantomas