Kolejna podwyżka ceny prenumeraty "Giganta"

Zaledwie parę miesięcy temu prenumerata Giganta Poleca zdrożała z 59,94 zł do 65,94 zł, a teraz po raz kolejny podwyższono jej cenę. Obecnie roczna, 6-tomowa prenumerata serii kosztuje 69,94 zł. Nadal w ramach prenumeraty tomy są dostępne ze sporym rabatem, ale wynosi on obecnie 27%. Tomy są za darmo wysyłane pocztą, a często dochodzą one nawet kilka dni przed premierą.

Podwyżka ceny prenumeraty najprawdopodobniej wynika z wzrostu kosztu druku jak i kosztu dostawy, jednak nadal jest to najtańsza opcja dostępna na rynku. Biorąc pod uwagę obecną sytuację na rynku, a także niezmienność ceny okładkowej serii od 2016 roku, jest spora szansa, że wkrótce koszt zakupu Giganta w kiosku także wzrośnie.

Trzeba jednak podkreślić, że każdy numer Giganta Poleca to cały czas 250 stron różnorodnych kaczych i mysich komiksów stworzonych przez najlepszych europejskich twórców. Tomy składają się jedynie z historii premierowych, które nigdy wcześniej nie zostały wydane po polsku. Warto kupować prenumeratę, ponieważ w ten sposób można nie tylko w niskiej cenie przeczytać wiele komiksów Disneya, ale także wesprzeć ich rozwój.  

Źródło ilustracji: materiały prasowe - Egmont

Komentarze

  1. Oj zaraz będzie podwyzszka cen na okładce...
    Ale w sumie spodziewałem się tego :/

    OdpowiedzUsuń
  2. Tyle lat cena nie podwyższana, Radek nie raz pisał i porównywał ceny z krajami o podobnych zarobkach. Naprawdę narzekać na parę groszy nie ma co, zwłaszcza jak chciał nie chciał wszystko drożeje wokół i niektóre rzeczy bardzo znacznie. Także kupować, wspierać trzeba. A ta opcja jest bardzo wygodna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdzie masz kraje o podobnych zarobkach? Generalnie u nas komiksy są dość drogie w stosunku do zarobków.

      Cena prenumeraty to wciąż prawie 30% mniej niż cena okładkowa. Dostosowali po prostu cenę do poziomu większości innych swoich promocji.

      Usuń
    2. Nie rozbawiaj mnie, komiksy rzadko wychodzą i są często jeszcze na promocjach. Kasy od dawna nie mam a bez problemu mogę rezygnując z innych rzeczy sobie na wszystkie pozwolić. Skomlenie i ujadanie na podwyżkę paru groszy to po prostu żałosne i zasługuje na pogardę. A bardziej zaciekłe na po prostu kopa w dupe. Jakoś ludziom na naprawdę gó**iane rzeczy dziesiątek, często setek zeta nie żal, więc naprawdę wyjątkowo odpowiedziałem na takie coś, bo masz często dobre komentarze. A co do obecnej sytuacji dokładnie nie wiem jak to jest, może sie pozmieniało ale dyskusja co do cen była przez kilka lat i naprawdę wiele pozycji od lat stoi na tej samej wartości, więc..

      Usuń
    3. Jak się kupuję większość lub wszystkie giganty czy KD to z racji iż nie ma dużo numerów rocznie to jest nawet taniej niż kilka-kilkanaście lat temu ale jeśli ktoś kupuję pojedyncze numery to zapłaci więcej.
      Nadal moim zdaniem ceny nie są wysokie.

      Usuń
    4. Panie Tomaszu, naprawdę liczę ze jednak zdecyduje się pan na to FB, bo tam jest więcej osób, które wymagają merytorycznego wyjaśnienia ;)

      Usuń
    5. Nie wiem czy to ironicznie czy nie, ale odniosę się do tego, ponieważ łączy się to z ogólną dyskusją także tu, na KAI. A tę ostatnią mimo wszystko chcę jeszcze próbować konytuować.
      Obserwuję (coraz rzadziej, z racji coraz bardziej rozczarowujących reakcji) dla choćby ciekawości opinii kaczkofanów i im podobnych na FB i jak już wcześniej raz napisałem- poziom jest tragiczny. I niestety nie jest to problem od wczoraj czy nawet kilku lat.
      Tu nie chodzi o to kto ma rację (czy w ogóle kto jest lepszy? w gronie miłośników danego tematu takie coś nie powinno istnieć- każdy spotyka się/poświęca czas by miło go spędzić w temacie, który sprawia mu przyjemność), ale o dyskusję, której celem jest wspólne znalezienie pomysłów czy różnych kwestii, zależne od tematu. A tam widzę, albo nic nie wnoszące "ale fajnie", najczęściej lajki -bo nawet dwóch słów napisać sie nie chce- (albo co bardziej podejrzewam- nie ma ta osoba nic do wniesienia, co przykre) czy powtarzające sie wiecznie zrzędzenia tych samych osób. A co stanowi gwóźdź do przysłowiowej trumny to to, jak ktoś jednak czasem postara się coś merytorycznego napisać i jak jest od razu (dosłownie) zaszczekiwany. Tak to cisza, ale do ataku jak zgraja kundli, mam na myśli parę wpisów jakiś czas temu użytkownika Gustawa...nie pamiętam dokładnie pełnych danych. Może nie we wszystkim bym sie zgadzał, ale gość miał swoje zdanie i zamiast dyskusji były po prostu zaraz jakieś kłótnie i nazwę to po imieniu- nieudacznicy szukający upustu frustracji. I to gdzie? W temacie jednak niestety niszowym jak kacze komiksy? Co by nie było poruszane szambo wybijało. Ja bym od razu bardzo zawiedziony dał sobie spokój, nie wiem co tam dalej w temacie, ale jeśli już zaglądam na FB to coraz częściej już tylko dla zawartości ale nie komentarzy, więc o czymś to świadczy.
      Mam prawie 33 lata na karku, swoje zwyczaje i jak każdy jakieś tam drobne dziwactwa ALE nie zamierzam iść i toczyć jakichś wojen. Tak bo u nas jakaś od lat jest narracja agresji, "mojsze jest lepsze" i ogólnie agresywna retoryka. Widać, że (naprawdę piszę to z żalem) większość postów odnośnie kaczych komiksów jest miałka (lub się po prostu jak ja od wielu lat wcześniej- wcale nie udziela) lub jedynie prawdziwie mądra i do tego cholernie uparta. Do tego portale społecznościowe, ich cenzura rzeczy idiotycznych napawają mnie coraz większą odrazą.
      Oczywiście chciałoby się podyskutować o tym, tamtym, podzielić doświadczeniami czy wspomnieniami. Już sie pare razy przejechałem i teraz po prostu badam grunt nim poświęcę swój czas, i jakby nie patrzeć energię, której zdobywanie nie jest łatwe. A idzie ona przecież na wiele innych spraw. Dlatego widząc jak co wygląda, po prostu nie chce iść na grunt lichy.
      Dlatego, chociaż też nie rokuje to najlepiej- staram się tutaj coś działać, jak będzie zobaczymy. I nie uważam się za żadnego eksperta, po prostu fana, który podchodzi emocjonalnie i z sentymentem do kaczych komiksów, ponieważ towarzyszą mi one przez większość mojego życia i zależy mi by miały się jak najlepiej i po prostu wolniej, prędzej ale jednak rozwijały. A zauważyłem, że jak ktoś ma swoje zdanie, argumenty to jedyne na co stać innych to "ale wysrywy". No pewnie niedługo za przeczytanie ze zrozumieniem dwóch zdań medale będą..

      Usuń
    6. Szkoda, że padły fora internetowe. To właśnie na tego typu stronach toczyły się wspaniałe, merytoryczne dyskusje. Dla świata kaczek taką funkcję pełniło (a może wciąż pełni? W końcu czasami ktoś napisze kilka słów...) forum disneypolska.pl - warto tam zajrzeć!

      Spooky

      Usuń
    7. Oj tak, fakt ten niezmiennie mnie smuci od lat. Znam to forum, co prawda dopiero po latach poszedłem i poczytałem. Ale tam też kolorowo nie było- w dyskusji o "Kaczorze Donaldzie" zdecydowanie za dużo było żali i pretensji za dosłownie podwyżki o kilkadziesiąt groszy! (sic!) Obrzydliwość. Ale mimo to, potwierdzam- znalazłem tam na różne tematy bardzo ciekawe wpisy, od niektórych poczułem się jakbym cofnął się w czasie. :) Ogólnie całościowo na spory plus.

      Usuń
    8. Tomasz Rajski
      Ja kupuję akurat Giganty po okładkowej cenie w kioskach i sklepach więc nic mnie cena prenumeraty nie obchodzi tak naprawdę.

      Po za tym obiektywnym faktem jest to, że generalnie komiksy w Polsce stosunku do zarobków są drogie. Nie jakoś zapirowo ale są drogie.

      Dla porównania w Niemczech i Finlandii tamtejsze odpowiedniki Giganta kosztują ok. 7 euro, a Holandii nawet poniżej 6.

      Usuń
    9. W Danii niby drogo bo ok. 60 koron czyli w przeliczeniu 30-kilka złotych ale tam minumalnastawka za godzinę to ok. 150 koron czyli ponad dwa razy więcej niż koszt Giganta. W Polsce za minimalną płacę za godzinę Giganta się nie kupi.

      Usuń
    10. Ja też kupuję i z sentymentu i żeby wesprzeć prywatnego kioskarza, który przez to wszystko jak i nazwijmy rzecz po imieniu- idiocenie społeczeństwa co niczym się nie interesuje. Dlatego według mnie jest długo wszystko na stałej cenie, a jeszcze mają kurde zniżki i narzekania. Serio, naprawdę marnować swój czas i energię w ten sposób, zwłaszcza, że wiadomo jaki egmont jest- ale tutaj nie ma co.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Gigant Poleca 246 "Tajemnicza świątynia" - zapowiedź - Fecchi, Ferraris, Michelini