Dobre komiksy Disneya #34 - "Szalejąca inflacja" (KD 2019-11)

Niestety, ze względu na chroniczny brak czasu, ostatnio na blogu nowe treści pojawiają się zdecydowanie rzadziej niż gdybym chciał. Dlatego też ostatni tekst z cyklu "Dobre komiksy Disneya" pojawił się 3 miesiące temu. Sytuację uratował Oskar K., który podesłał recenzję jednej z historyjek z tysięcznego "Kaczora Donalda". Komiks z wielu powodów można zaliczyć nie tylko do dobrych, ale też pożytecznych.

Szalejąca inflacja
11 stron
scen. Evert Geradts, rys. Sander Gulien
wyd. pol. Kaczor Donald 2019-11 (tłum. Maciej Nowak-Kreyer)

Podpuszczony Sknerus idzie o zakład z Donaldem. Jeśli w ciągu trzech dni Sknerusowi uda się wypełnić skarbiec gotówką aż do samego sufitu, Donald będzie polerował dla niego monety za darmo. Jeśli nie - siostrzeniec dostanie miesiąc płatnego urlopu. By wygrać zakład, Sknerus, który zmonopolizował produkcję mąki, gwałtownie podnosi cenę chleba, nakręcając do absurdalnych proporcji spiralę wzajemnie rosnących cen oraz powiązanych z nimi płac. 
Kolejna lekcja ekonomii ze Sknerusem w roli głównej. Główne motywy komiksu pozornie wydają się być znane - kwestia inflacji, a także klasyczny motyw zakładu Donalda ze Sknerusem. Jednak w tym wypadku mamy do czynienia z ciekawą wariacją. Tym razem to Sknerus musi spełnić pewien warunek i znaleźć sposób na szybki i łatwy pieniądz. I znajduje, celowo nakręcając inflację. Przyczyna pojawienia się hałd bezwartościowych pieniędzy na ulicach jest tym razem nieco inna niż np. w odcinku Łatwy pieniądz klasycznych Kaczych Opowieści. Morał jest jednak jak zwykle taki sam Po drodze jednak pojawia się parę zwrotów akcji, a ostateczny wynik zakładu wcale nie jest taki pewny. Natomiast końcówka jest dość sporym zaskoczeniem i to otwartym na różne interpretacje.
Szalejąca inflacja jest bardzo Barksowska w swoim stylu i myślę że sam Mistrz, który nieraz w swoich komiksach nauczał o rzeczywistej wartości pieniądza, by się jej nie powstydził. Lecz równocześnie jest komiksem niełatwym w odbiorze i zmuszającym do myślenia. Tę historyjkę trzeba przeczytać co najmniej kilka razy by zrozumieć o co chodzi, a także zwracać uwagę na szczegóły, kwestie bohaterów, a zwłaszcza padające w tekście liczby. Fabuła jest pełna niedomówień -nie wszystko co istotne dostajemy na tacy - a i interpretacja niekoniecznie musi być jednoznaczna. Czytelnik musi sam uzupełnić co w opowieści nie jest powiedziane wprost. Warto pogłówkować jak wygląda model gospodarczy przedstawiony w komiksie, i zastanowić się, dlaczego pomysł Sknerusa na szybkie pomnażanie majątku zdaje się przynajmniej pozornie działać. W zależności od przyjętych założeń możemy dojść do różnych wniosków. 
Jeśli szukać nieco słabszych elementów, to można by się uczepić pewnych niekonsekwencji, szczególnie w liczbach, które są w tej opowieści dość istotne. Podział fabuły na trzy dni też nie jest do końca jasny, co utrudnia nieco zrozumienie, szczególnie w drugiej połowie komiksu, w której nie jest jasne ile dni już upłynęło. A i pewne kadry wydają się być ułożone nie w porządku chronologicznym. Chodzi tu o sceny z Braćmi Be oraz Diodakiem, które z pozoru wyglądają na wciśnięte na siłę i niezwiązane z głównym wątkiem fabuły, ale tylko z pozoru. To Czytelnik ma się domyśleć o co tu chodzi, na co sam komiks w tychże scenach dość nachalnie wskazuje. Rozwiązanie, choć zalatuje trochę deus ex machina, ma sens i jest absolutnie niezbędne dla domknięcia opowieści, lecz aby się tego domyśleć, trzeba już o ekonomii mieć przynajmniej minimalne pojęcie. Podpowiedzią może być porównanie nominalnych cen 1 numeru Kaczora Donalda (16 000 zł) i 1000 numeru (9,99 zł).
Ogólnie Szalejąca inflacja jest naprawdę bardzo dobrym edukacyjnym komiksem. Lektura warta przestudiowania na lekcjach przedsiębiorczości. Mamy tam poruszone takie tematy jak dobra podstawowe, dobra substytucyjne, prawo popytu, a także spirala inflacyjna i zależność między cenami a płacami. Oraz efekt monopolu, a także to, że kapitał to nie tylko pieniądze. Komiks ten, pomimo uproszczeń naprawdę prowokuje do myślenia: skąd tak naprawdę biorą się pieniądze, którymi Sknerus wypełnia skarbiec? Ponadto jest to lektura dość na czasie - wszak niedawno mieliśmy kampanię wyborczą i polityków obiecujących gruszki na wierzbie, zrównoważony budżet i jednocześnie rozdawanie forsy oraz podnoszenie pensji minimalnej do bajecznych rozmiarów. 

Numer z komiksem Szalejąca inflacja jest dostępny w kioskach do 25 listopada. 

Przy okazji chciałbym przypomnieć, że mail komiksydisneya@gmail.com jest otwarty nie tylko na pytania, ale też na wasze teksty i propozycje współpracy.
źródło ilustracji: materiały własne/Disney Publishing Worldwide

Komentarze

  1. Kupiłem przez Ceneo na libro najnowszy tom barksa tj. w krainie wielkich jezior i dostałem właśnie maila ze już został wysłany :o Ktoś może jeszcze tak miał ? Czyżby przyspieszona premiera ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem grudniowe premiery są dostępne ciut wcześniej. Dzięki za cynk.

      Usuń
    2. Mam nadzieję że Egmont też wcześniej wyśle a nie jak z reguły najpóźniej ze wszystkich księgarni

      Usuń
    3. Do tej pory każdy tom kupowałem w innym miejscu. Livro niestety miało najsłabiej zabezpieczoną przesyłkę i trochę ucierpiała na tym główka grzbietu.

      Usuń
    4. Mam wszystkie tomy prosto z Egmontu i też mają pozagniatane rogi niestety.

      Usuń
  2. W Zimbabwe, gdzie inflacja wynosiła w 2009 r. 231 mln.%, bilon a pewno nie zalegał na ulicy. W ramach walki z inflacją do obiegu wprowadzono dolary amerykańskie i randy RPA. Kilka miliardów dolarów Zimbabwe można było kupić za jakieś ułamki groszy. Ceny wzrosły o kilka milionów procent. Bank Światowy i MFW udzieliły pożyczek, ale nie zdało się to a wiele, bo reżim wszystko zgarniał o łapy. Do czego zmierzam? Do tego robienia dzieciom wody z mózgu, że niby pieniądze leżą na ulicy, jeżdżą spychacze i to zrzucają. W rzeczywistości walka z inflacją jak i sama inflacja wygląda inaczej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tyle że tu Sknerus nie walczy z inflacja, tylko przeciwnie, celowo ją nakręca. Bo Sknerus w tym komiksie reprezentuje właśnie reżim (jest monopolistą), który wszystko zgarnia do łapy.

      Usuń
  3. Mam pytanie, panie Radek: Jakie komiksy znalazłyby się w tym cyklu, gdyby miał pan więcej czasu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno "Siedem piasków Ciboli", być może coś więcej.

      Usuń
  4. Proponowałbym też dwa komiksy z ,,Wyspy psikusów": ,,Trudne decyzje" oraz ,,Knują i psują".

    OdpowiedzUsuń
  5. Zrobisz kiedyś:
    ,,Top 10 najlepszych disnejowskich parodii klasyków literatury, kina i teatru"
    ,,Top 10 najlepszych tomów Gigant Poleca"
    ,,Top 10 najlepszych tomów MGG"
    ,,Top 10 najlepszych tomów GM"
    Please, man.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Znamy szczegółowe informacje o komiksie Marvela ze Sknerusem!

Gigant Mamut 41 "Podróże małe i duże" - zapowiedź - kapitan Nemo i Kwantomas