Kowboj, Daltonowie i Meksyk - Lucky Luke 58 "Alibi" - recenzja [KOMIKSY DLA WSZYSTKICH

Czas na KOWBOJSKI TYDZIEŃ na Kaczej Agencji Informacyjnej. W trakcie niego na blogu pojawią się dwie recenzje Lucky Luke'a, a także recenzja komiksu Jerzego Wróblewskiego Binio Bill.
Tydzień zaczynam od recenzji Alibi, czyli kolejnego albumu zawierającego przygody Lucky Luke'a. Albumu pełnego przygód, bo znajdziemy w nim i Daltonów, i Meksykanów, i Indianów, a co ciekawe, tytuł komiksu nie ma nic wspólnego z okładką.
W latach 80. serię Lucky Luke zdominowały albumy zawierające krótkie historyjki, nie inaczej jest z Alibi, które podobnie jak wydane ostatnio Przeklęte ranczo, zawiera 4 krótkie historyjki opowiadające o samotnym kowboju. Mam nadzieję, że lepsze niż te zawarte w Przeklętym ranczu, które w dużej części były naprawdę słabe. W Alibi wszystkie cztery historyjki zostały napisane przez grupę autorów posługujących się pseudonimem Claude Guylouis, a zostały narysowane przez Morrisa.
Album rozpoczyna się tytułową historyjką, która (wbrew pozorom) nie opowiada wcale o Daltonach, lecz o Lucky Luke'u, który ma za zadanie zapoznać Gizelę, córkę bogacza, z prawdziwym Dzikim Zachodem. Według mnie autorom na stosunkowo niewielkiej objętości komiksu udało się zrobić dwie rzeczy: pokazać sporo humoru związanego z kupowaniem przez Lucky Luke'a udawanej bójki czy napadu Indian, a przy tym stworzono komiks na tyle ciekawy, z naprawdę świetnym (ale logicznym w kontekście całego komiksu) zwrotem akcji. Dało to razem naprawdę dobrą historyjkę, choć pojawiło się w niej kilka zbyt wymuszonych gagów. 8/10.
Drugim komiksem w albumie jest Athletic City, czyli opowieść o chuderlaku, który z pomocą Lucky Luke'a stał się prawdziwym mięśniakiem. Jest to niestety wyraźnie najsłabszy komiks zamieszczony w albumie. Brak w nim jakiejkolwiek akcji, interesującego wroga, dobrego humoru czy też ciekawej puenty. Jest to prosta historia o tym jak słabeusz staje się siłaczem, nie różniąca się w żadnym stopniu od wielu wcześniejszych podobnych historii. 10 stron, które męczą niemiłosiernie. 3/10
Czekaliście na Daltonów? Ucieszy więc was Ole Daltonos, czyli historyjka w którym Daltonowie podszywają się pod torreadorów. Jest to niezwykle zabawna historyjka w której bracia muszą się zmierzyć z problemami, które dotyczą gwiazd (fani czy też zakochane fanki), a ostatecznie muszą pokonać byka. Autorom udało się maksymalnie wykorzystać potencjał komiczny i gagi wylewają się z każdej strony. W komiksie nie zabrakło też fajnych gagów z udziałem Bzika czy grabarza, które dodatkowo urozmaicają komiks. Na plus - minimalny udział Lucky Luke'a, który w pełni pojawia się dopiero pod koniec historii. 8/10.
Lucky Luke i Jolly Jumper - nierozłączny duet, choć niekoniecznie, ponieważ w Koń znika Jolly Jumpera porywają nieznani sprawcy, którzy żądają okupu za konia. Dzięki interesującemu początkowemu pomysłowi udało się stworzyć naprawdę fajną i unikatową historyjkę, w której Lucky Luke udaje się do banku po pożyczkę (jest to naprawdę śmieszna, ale jednocześnie dająca do myślenia scena), a potem musi korzystać z usług innego wierzchowca, specjalisty od poprawności językowej. W końcowej fazie komiksu dzielny kowboj krok po kroku rozwiązuje zagadkę zaginięcia Jolly Jumpera, której rozwiązanie jest dość niespodziewane. Moja ulubiona historia w albumie, głównie za scenę w banku. 8,5/10.
Według mnie jedną z wad albumu są rysunki, które często są po prostu brzydkie. Komiks w wielu momentach wygląda nie jak album z serii, lecz średnio narysowana podróbka ze znacznie cieńszą kreską i tracącymi się proporcjami postaci.
Po kilku wcześniejszych albumach Lucky Luke'a zawierających krótkie historyjki miałem spore obawy dotyczące Alibi, które na szczęście w większości nie spełniły się. Alibi to tom składający się z trzech naprawdę dobrych historyjek, pełnych humoru, klimatu i świetnie napisanych oraz jednej dużo, ale to dużo słabszej historii. Mimo wad, sądzę że i tak album wyróżnia się pozytywnie na tle innych "składankowych" tomów serii i jak najbardziej jest wart kupna nie tylko przez ultrafanów serii.

Ocena albumu: 7,5/10

Dziękujemy wydawnictwu Egmont Polska za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego.

Lucky Luke 58 - Alibi
Data premiery: 7 lutego 2018, liczba stron: 48, cena okładkowa: 24,99 zł, format: A4, scenariusz: Claude Guylouis, rysunki: Morris, tłumaczenie: Maria Mosiewicz, wydawnictwo: Egmont Polska, ISBN: 978-83-281-1913-0

Przykładowe strony:
źródło ilustracji: materiały prasowe - Egmont Polska

Komentarze

Popularne posty z tego bloga