Kaczor Donald 2019-11 (1000. numer) - okładka

Czekacie na premierę 1000. numeru Kaczora Donalda, który trafi do sprzedaży 25 października? Tylko na komiksydisneya.pl przedpremierowo znajdziecie okładkę jubileuszowego wydania. Czy warto się z niej cieszyć? Raczej nie.
Wszystko wygląda na to, że spełniły się największe obawy i na okładce 1000. numeru Kaczora Donalda prawdopodobnie nie znajdzie się choćby mała wzmianka o rocznicy. Numer standardowo będzie liczył 52 strony, zawierał 43 plansz komiksowych oraz kosztował 9,99 zł, a dodatkiem będzie świecąca łapa szkieletora. W wydaniu znajdą się komiksy z jednego z październikowych numerów skandynawskich tygodników, więc jego skład powinien być znany w ciągu najbliższych tygodni. Raczej nie można oczekiwać większych niespodzianek, choć mogą pojawić się dobre komiksy.
Przy okazji warto wspomnieć, że kolejny, wrześniowy numer Kaczora Donalda trafi do sprzedaży 24 września, ale mimo zbliżającej się premiery, nadal nie jest znana jego okładka. Prawdopodobnie więcej informacji o wydaniu pojawi się dopiero w dniu premiery pisma. Nadal w sprzedaży jest dostępny sierpniowy numer zawierający m.in. komiks Dona Rosy.
Źródło ilustracji: materiały prasowe - Egmont

Komentarze

  1. "W wydaniu" nie "We" ��

    OdpowiedzUsuń
  2. Trochę słabo.... Mogliby chociaż dać jakiś fajny napis na okładce "1000" czy coś w tym stylu. O innych rzeczach już nie wspominając (plakat itp). Wiele by ich to nie kosztowało... Może trzeba by zapytać Pana Kołodziejczaka w Łodzi czemu po macoszemu traktują badź co bądź jeden z najważniejszych polskich komiksów ( patrząc oczywiście wstecz).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale Kołodziejczak nie licząc wydań albumowych od dawna nie robi przy Kaczkach.

      Usuń
    2. Wiem, ale mimo wszystko jest w Egmoncie "szychą"

      Usuń
  3. Niby nie powinno to zaskakiwać. Ale jednak 1000 numer to wyjątkowa rocznica. Drugi raz takiej już nie będzie. Pewnie już w ogóle żadnej rocznicy nie będzie. Naprawdę nie mógł się pojawić choćby u dołu okładki nie duży napis "1000-ny numer". Naprawdę przykro...

    OdpowiedzUsuń
  4. strasznie słabo

    OdpowiedzUsuń
  5. Ech, słabo �� kiedyś to był super komiks (lata 90 początek 00),a teraz....
    Pamiętam jak pochłaniałem w czytelni biblioteki szkolnej i miejskiej giganty, Kaczory, Donald i spółka,sam dużo kupowałem.
    Przestałem kupować bo komiksy zaczęły się powtarzać, jakoś papieru i całego pisma dramatycznie spadła.
    Mam ponad 350 numerów Donalda i jakieś 100 giganty oraz pare wydań specjalnych.
    Boleśnie jest patrzeć na upadek magazynu przy którym spędziłem tyle cudownych chwili w dzieciństwie. ��

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety to prawda. Aż trudno uwierzyć że kiedyś sprzedaż KD dobijała prawie do 300 tys. sztuk... Niestety KD jest już "na dożyciu" dopóki jeszcze "jakoś" się sprzedaje to będą wydawać. Pewnie można już odliczać pewnie mniej niż miesiące do likwidacji KD. Wielki żal i smutek mnie ogarnia z tego powodu. Bo w końcu jakby nie patrzeć na KD się wychowałem.

      Usuń
    2. W jednej z bibliotek, w ktorej pozyczalam KD mozna bylo wypozyczac tylko 5 książek na jedna karte. Wiec zalozylam 2 karty (druga zdaje sie byla na babcie) i szlam rano wypozyczalam 10 komiksow, a po poludniu wracalam po kolejne 10, zeby mieć lekturę na wieczór :D W zwiazku z tym tak znajomo zapachnialo mi slowo, którego użyłes "pochlanialem" o komiksach :) Zdecydowanie się z nim utozsamiam :D

      Usuń
  6. To jest totalna bieda umysłowa wydawnictwa. Idealna okazja na świetowanie takiego numeru, jakaś mała reklama na internecie i czy w tv. Jakby mieli troche honoru to byłby to ostatni numer pisma bo jak sens jest to wydawać skoro twórcy mają go kompletnie w 4 literach? tragifarsa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze wydają, bo się jeszcze jakoś sprzedaje. Marnie ale jeszcze na tyle by się opłacało wydawać. Niestety nie opłaca się już w pismo inwestować czy promować je. Takie trzymanie umierającego na kroplówce i przedłużanie agonii. Niestety.

      Usuń
    2. Ile kosztuje napisanie ,,numer 1000'' na okładce? Przypominam o mojej akcji ekologicznej ,,Kaczor Vernon kontra plastik i petycjach z nią związanych:


      https://www.petycjeonline.com/nie_dodawajcie_plastikowych_zabawek_do_kaczora_donalda_i_podobnych_pism?fbclid=IwAR3XO1le33suLFr44tNyORB1gS3Jx63dwCNCYRBisSHMgsOpGJPCx6zk1O0




      https://secure.avaaz.org/pl/community_petitions/Egmont_Polska_Koniec_z_plastikowymi_zabawkami_do_Kaczora_Donalda_i_podobnych_pism/?pNYdoob&fbogname=Kacper%20S.&utm_source=sharetools&utm_medium=facebook&utm_campaign=petition-721421-Koniec_z_plastikowymi_zabawkami_do_Kaczora_Donalda_i_podobnych_pism&utm_term=NYdoob%2Bpl&fbclid=IwAR0WIWICbwbCV5gI-A11MIJJWVGcH8TszrKgyGkld5zKjH-VzNchEN2xYc8

      Usuń
    3. Braku napisu ,,1000 numer " na okładce najbardziej nie rozumiem. Może myśleli iż jak dadzą taki napis to czytelnicy będą oczekiwali jakiegoś extra numeru lub cerlebracji w środku pisma a by jej nie otrzymali i już woleli nic nie pisać? Nawet jeśli tak to nadal nie rozumiem. Mam nadzieję iż przynajmniej wspomną o rocznicy w tym tekście od redakcji obok spisu treści.

      Usuń
  7. Nie będzie już Kaczych Opowieści (KO) w Kaczorze Donaldzie (KD)?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No słabo
      Kiedyś kaczor Donald miał klimat.a teraz taka rocznica 1000 numer?
      Bez pompy na okładce bez jakiegoś wydania specjalnego (kaczor na przełomie lat coś w tym stylu)bez jakiegoś plakatu chociaż .nic lipa.

      Usuń
  8. 1000 numerów jednego czasopisma. Ponad 20 lat razem. Idealna okazja do wspomnień, jakiegoś mocniejszego numeru. Jakiś numer dodatkowy, z np. okładkami, wywiadami, całą historią dotyczącą magazynu itepe. Oczywiście nie ma nic. Najwidoczniej doszli do "jedynego słusznego" wniosku, że Kaczor Donald #nikogo. Patrząc na decyzje podejmowane przez wydawnictwo wcale się nie dziwię.

    OdpowiedzUsuń
  9. Pamiętam jak z okazji 500 numeru wydali koszulki KD. Mam jedną z nich do dziś. Dziś niestety KD jest traktowany po macoszemu - produkcja tego idzie taśmowo, byle jak. A przy produkcji tego zatrudniani są ludzie po polonistyce czy marketingu, którzy często nie przeczytali nigdy choć jednego KD. Powinni zatrudniać ludzi stad -prawdziwych fanów podchodzących do tego z pasją .Dzięki temu pismo, by bardzo zyskało, ale jak wiemy są ukladziki i tak się nie stanie - w sumie w ten sposób szkodzą sami sobie.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga