Gigant Poleca 227 "Bohater Kaczernetu" - od dziś w sprzedaży - Mottura, Ferraris i Faccini

Ostatni w tym roku Gigant Poleca wbrew pozorom nie zawiera tylko komiksów związanych z nowymi technologiami. Bohater Kaczernetu to wydanie wypełnione ciekawymi historiami z kaczkami i myszami, w tym komiksem z udziałem pewnego superbohatera, który jest doskonale znany w Brazylii i we Włoszech, a w Polsce nigdy wcześniej nie pojawił się.
Tom składa się z komiksów oryginalnie wydanych w wrześniowym Lustiges Taschebuch

Morcego Vermelho, czyli superbohaterskie alter ego Dziobasa, w końcu pojawiło się w komiksie wydanym po polsku jako... Netoperek! Bohater został stworzony w 1973 roku w Brazylii, ale dopiero teraz, w ramach historii Kolekcjoner kart, zadebiutował w Polsce. Nie jest jednak to jedyna ciekawa opowieść, która pojawiła się w najnowszym tomie. Wydanie rozpoczyna nowy komiks Snjebjerga i Ferrarisa, bardzo interesująco wygląda także historia o Mikim, Ele-Mele i podróżach w czasie wehikułem profesora Zapoteka autorstwa Artibaniego, a także komiks narysowany i napisany przez Faccciniego, pewnie pełny specyficznego humoru. Więcej soli to natomiast historia narysowana przez Paolo Mottura, autora m.in. Moby Dicka i Kaczorów czasu. Miłą niespodzianką mogą być Trzy kaczki, czyli historia o Kwakuni, Daisy i Babci Kaczce. 

Tom jest dostępny także w sklepach internetowych, w tym na Egmont.pl. Pamiętajcie, że cały czas można zakupić prenumeratę, w ramach której sześć najbliższych tomów Giganta kosztuje jedynie 60 zł. Natomiast już na jutro ukaże się tom kolekcji Barksa - Zagubieni w Andach pełen znakomitych historii z kaczkami. Kolejny Gigant natomiast trafi do sprzedaży 29 stycznia.


Źródło ilustracji: materiały prasowe - Egmont Polska

Komentarze

  1. Następne wydanie 29 stycznia, ale czy możliwa jest pomyłka redaktorów, i chodziło o np. 29 grudnia? Bo wtedy byłyby cztery tygodnie przerwy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gigant wychodzi mniej więcej co dwa miesiące, więc to raczej nie błąd :)

      Usuń
    2. Wiem, ale w większości krajów ukazuje się co 4 tygodnie, a pomiędzy 1 a 29 grudnia są właśnie cztery tygodnie, więc być może to jest błąd, zwłaszcza że oba te słowa kończą się na ,,-nia". Prawdopodobnie nie dojdzie do żadnej zmianie, ale nadzieja zawsze pozostaje.

      Usuń
    3. P.S ostatni numer Giganta czterotygodnika w 2016 też opierał się głównie na nowych technologiach, i też wyszedł na początku grudnia (ale 2).
      Więc może to będzie ostatni Gigant dwumiesięcznik?

      Usuń
    4. Kiedy gigant poleca wychodził 13 razy do roku to dwa numery były raczej w styczniu niż w grudniu.

      Usuń
  2. Moja indywidualna opinia o tomie: słaby. Pomijając jedną z najgorszych okładek w historii, większość historyjek jest albo po prostu słaba, albo ma za mało stron, żeby rozwinąć skrzydła i ma mnóstwo uproszczeń. Także tłumaczenie wydawało mi się w tym tomie gorsze od innych.
    Wg. mnie najlepsze komiksy to: ,,Więcej soli", oparte na dość ciekawym pomyśle, jednak mógłby być dłuższy.
    ,,Kolekcjoner kart"- ciekawa, nie nużąca, z fajnym występem gościnnym na końcu, ale znów mam wrażenie, że gdyby historia była dłuższa, wyszłoby jej to na dobre.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawy komentarz- chętnie skonfrontuję z moim odbiorem jak tylko będę mógł ten tom przeczytać. Co do okładki, pisałem już wcześniej- do dupy. Dobrze widzieć, że są podobne odczucia.
      Propos uwagi o zbyt krótkich komiksach czy pośpiesznym/marnym zakończeniu- myślę, że po prostu kacze komiksy stracą swoją duszę jeśli będą upraszczane i na chama unowocześniane, bo patrząc na dzisiejsze "trendy" to.. Pomijam już też zagrożenie wpier...nia w komiksy wszędobylskich politycznych idiotycznych pseudopoprawności czy innych chorych nurtów. (było już kiedyś "wzruszające" jak to nie może mieć dwóch mam postać i w szwecji zmienili..)
      A jeszcze zgodzę się, że nawet robiąc odczyt "Mamutów" i "MegaGigów" to niektóre komiksy aż kłują albo nudziarstwem i co gorsza, są przy tym często długie. Albo spotykam się z wręcz spłycaniem do tego stopnia, że po chwili wiadomo prawie w 100% co będzie dalej- dlatego uważam, że powinni dużo więcej dawać "nowych" czy jednorazowych bohaterów dawać- a nie jako przeciwników do usrania wiadomo kogo. Reasumując: Szkoda tylko, że jeśli będzie tego więcej to jak ktoś weźmie do ręki taki komiks i spojrzy to tylko utwierdzi sie w jakże mylnym i krzywdzącym stereotypie, że to są tylko i wyłącznie "rysuneczki dla dzieci".

      Usuń
    2. Zgadzam się, uproszczebia w fabule w niczym nie pomagają, a tylko irytują.
      Np. wspomniany ,,Kolekcjoner kart"- pomysł ciekawy, ale ze względu że komiks ma 28 stron, to ledwo co poczuć tajemnicę, na stronie 15 zaczyna się śledztwo, a na 20 (liczby poglądowe) wszystkie karty zostają wyłożone na stół i przez resztę komiksu musimy patrzeć na dość sztampowe zakończenie.
      A okładka naprawdę słaba, 0/10.

      Usuń
    3. "Kolekcjoner kart" to faktycznie niezły komiks. Netoperek wyszedł jako fajny kompan Superkwęka. Proszę o więcej Komiksów z nim. Natomiast gościnny występ na końcu, był taki mocno na siłę, że ręce mi opadły jak przewróciłem stronę i zauważyłem. To było słabe. Sam komiks faktycznie sprawia wrażenie za krótkiego. Pozostałe w większości były poprawne. Po za pierwszym, do którego nawiązuje ta fatalna okładka. Te emotki były po prostu słabe. Ostatni komiks "Sami przeciw wszystkim" to dobra ilustracja jak można zmarnować potencjał komiksu. Nie dość, że za krótko to jeszcze fabuła rozegrana nie tak jak by trzeba było. W tłumie zahipnotyzowanych zabrakło mi jakiejś charakterystycznej postaci typu Donald, Daisy czy Diodak.

      Usuń
    4. Ja tam wolę częstych antagonistów, takich jak Kwakerfeller, Bracia Be, Magika czy Emil Orzeł niż generycznych jednorazowych geniuszy zła/cwaniaczków/głupich złodziei, którzy przyjdą, zrobią co mają zrobić i znikną z uniwersum.

      Usuń
    5. Dobra, już tuż po odczycie bo dopiero dorwałem dziś ten tomik. Pomimo okładki- dużo lepsza zawartość niż myślałem. Tylko widok tych Hyzia, Dyzia i Zyzia w pierwszym komiksie zblazowanych "bo co mamy robić bez telefonów" odrzucił. Ci chłopcy jako sami i Młodzi Skauci przezywali niezwykłe zabawy i przygody. Nagle z nich takie nędzne smartfon-zombie? Nie trafia to do mnie, w małej dawce "nowoczesne" komiksy mogą być, ale nie przepadam za nimi. Zwłaszcza za tekstami, że coś tam zalajkuje czy obejrzę na Kwaktubie.. Dzisiejsze czasy mają za dużo absurdu by to promować.
      W każdym razie miło bardzo się bawiłem podczas lektury- zwłaszcza wyśmienity był komiks o solach- jakoś wciągnęło wyjątkowo mocno jak za dawnych lat i był naprawdę ciekawy. Moim ulubionym bohaterem jest Harpagon i jest niestety bardzo mało komiksów z nim w roli głównej czy z dużym jego udziałem wydano u nas. Tylko reakcja Sknerusa na końcu mnie zirytowała. (chyba, że zrobił to by ukryć wdzięczność i wzruszenie by nie być odbierany jako "miękki")
      Mimo początkowo lekko irytującego komiksu z Kwakunią, potem było fajnie. Także miła odmiana, może ciut za długa. Komiks o kartach podobał mi sie, ale i tak Dziobas w swojej "normalnej" jaki i tajnej formie jest dla mnie w zdecydowanej przewadze irytujący i zbędny niż zabawny.
      Bardzo, bardzo dobry komiks z Mikim (tylko dziwie okrągłą ma głowę), ten z Pluto lepszy niż początkowo myślałem, ze kolejna historyjka o tej samej przeżutej fabule. A tu miła niespodzianka.
      Ostatni komiks całkiem ok, ale ten sam pomysł psuje odbiór komiksu jak to ma miejsce w tematycznych grubasach. O ile rozstrzał lat jest i historie są różne jest fajnie. Gorzej jak są to przewidywalne historyjki albo o bardzo podobnej fabule.
      REASUMUJĄC: Fajny tom, nadspodziewanie. Kolejny dowód, że co jak co ale "Giganty" są najfajniejsze. :) Ranking rocznika: 3,75 czyli jak na moją surową skalę dużo+, okładki 3,80- obie oceny lekko podniesione za "Przygodę na balkonie". Najlepszy tom wg. mnie z rocznika 2020 to I-wszy.

      Usuń
    6. A- no i księżycowy komiks całkiem fajny, tylko mógłby być nieco lepszy.
      I taka uwaga, która mi się rzuciła w oczy kilka razy. W kaczych komiksach poza jakimiś wyjątkami marginalnymi nie widziałem problemów z oddaniem emocji postaci. Dlatego ta duża kropla potu oznaczająca zakłopotanie rodem z mang (nie hejtuję, ale nie lubię) jest nie tylko zbędna, ale zdecydowanie szpecąca.

      Usuń
    7. I kolejna uwaga przy ułożeniu tomów- kolejne lata napis "Gigant poleca" na grzbietach jak i dolne cyfry nie są równe. Typowe i znane niestety niechlujstwo także znanego wydawnictwa.

      Usuń
    8. Dużo fajnych uwag, widać, że pasjonat. Bardzo ciekawie się to czyta- no i dzięki Tobie dyskusja w wielu wątkach kwitnie. Tak trzymaj! :)
      Mi tom także się podobał. I fakt, aż sprawdziłem- niechlujnie zrobione to co piszesz.. W pysk nie pensje tym co się tym "zajmują" dać. No i celna uwaga co do tej pokracznej mangowej kropli potu.. Pozdrawiam, Gustaw.

      Usuń
  3. Poczytałbym.. ale muszę czekać minimum do soboty na otwarcie kiosku u znajomego.. No cóż, z "MegaGigą" będzie od razu kupiony, ale z racji, że tomy tej (dla mnie najwybitniejszej z obecnie wydawanych kaczych komiksów pozycji, nie licząc kolekcji bo to jednak zupełnie inny typ) są wydawane tak rzadko to kurde dłuży mi sie każdy dzień. 22 stycznia brzmi kurde jakby był znów tym czym winien być- miesięcznikiem. Chociaż tyle. Mam dalej (pewnie naiwną) nadzieję, że wobec sukcesu kolekcji nawet kosztem zrewolucjonizowania i uporządkowania jednego z "grubasów" dadzą "Giganta" co 30 dni. Może w 2022? Obyśmy dożyli i tego orku i tej chwili.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie łączyłbym sukcesów Barksa/Rosy z Gigantami. To jednak zupełnie co innego, choć smuci mnie, że zaniedbują wydania kioskowe, a stawiają bardziej na księgarniane- i nie mam na myśli tu tego, że to źle, że wydają Barksa/Rosę- niech wydają, ja sam kupuję, czytam, wspieram, ale nie idzie to w parze z rozwojem serii Gigantopodobnych. Był Gigant na wakacje, ale, przynajmniej wegług mnie, z dość słabym składem, ale to był to na 99% jednorazowy strzał ze strony Egmontu, który może miał pokazać watażkom w wydawnictwie podatność innych specjalnych tomów w przyszłości.
      A tyle teraz wychodzi ciekawych publikacji na Zachodzie...szkoda, że prawdopodobnie nigdy nie zawitają do Polski.
      Co do zmiany częstotliwości na czterotygodnik- Egmont raczej na to pójdzie, raczej zmieni kwartalnik (ich ulubiona taktyka mająca zwiększyć sprzedaż).

      Usuń
    2. Przypomnę tylko po raz kolejny, że w większości saloników czy prywatnych kiosków obowiązują tak zwane "zwrotki" czyli oddawanie niesprzedanych gazet itp. w określonym terminie. Często jest to okres 2 tygodnie a miesiąc co pokazuje jak bardzo mylne i durne jest dawanie wydań coraz rzadziej. Dziwi mnie też, z chciał nie chciał postępem portali społecznościowych całkowity brak interakcji z czytelnikami gdzie lata temu (choć znam tylko z odczytania niedawno) była super interakcja z użytkownikami forum Disney-Polska. Miało to wpływ na jakość i rozwój pisma. Pomijając oczywistości i naprawdę błędy, za które odpowiedzialne osoby powinny wylecieć na zbity (dosłownie!) pysk z wilczym biletem- dystrybucja, brak reklamy, wielkość i rozmieszenie syfu w "KD", brak właśnie kontaktu z fanami- ankiet i wszelkich innych inicjatyw. Także bardzo się cieszę, że możemy podyskutować merytorycznie, zwłaszcza, że prawie nie ma już gdzie.. A serio egmont naprawdę małym wkładem pracy i po prostu poprawą błędów miał nie tylko lepszy wizerunek ale i to co dla firmy najważniejsze- zysk.

      Usuń
    3. Odnośnie kontaktu z redakcją to jest on mniejszy niż kiedyś gdyż wpływ polskiej redakcji choćby na dobór komiksów do Kaczora Donalda jest bardziej ograniczony niż kiedyś. Niemniej jednak wydaję mnie się iż pan Grzegorz Rutke pod względem świetnego kontaktu z czytelnikami był wyjątkowy.

      Usuń
    4. Bez wątpienia Kaczogrodzie, ale nie uwierzę, że nie można utrzymywać kontaktu podstawowego z czytelnikami.

      Usuń
    5. Wydaje mi się, że ze zwrotkami to zależy od sprzedawcy. U jednych to idzie szybko, u innych potrafią leżeć, Dwa czy trzy kolejne numery Giganta czy KD.
      A np. Takie spe halnie wydanie Giganta wydane począrkiem lipca, widziałem w sklepie jeszcze w październiku.

      Usuń
  4. Natomiast co do częstotliwości wydawania Giganta - mówiłem już wiele razy, że jest to ścież związane z częstotliwością wydawania KD i Egmont nigdy nie wyda w ciągu roku więcej numerów Giganta niż KD. Warto zauważyć, że ograniczenie Giganta do 6 na rok miałoiehsce w tym samym roku (2016) w którym doszło do zmiany KD w miesięcznik.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Gigant" (ech) jest (skandal) 2-miesięcznikiem od 2017 roku.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Gigant Poleca 246 "Tajemnicza świątynia" - zapowiedź - Fecchi, Ferraris, Michelini

MegaGiga 60 "Ku przestworzom!" - zapowiedź - Scarpa, De Vita, Asteriti