Dobre komiksy Disneya #31 - "Spadające narty" (KD 2019-07)

Krótkie (4-6 stronicowe) komiksy Barksa prezentowały różnoraki poziom, zdarzały się stosunkowo słabe komiksy, ale są też perełki jak wydane w najnowszym KD "Spadające narty".

Spadające narty
6 stron
scen. i rys. Carl Barks
wyd. pol. Kaczor Donald 2019-07 (tłum. Jacek Drewnowski)

Carl Barks mistrzem był - z tym nie da się dyskutować. Jego przygodowe historie z Sknerusem w roli głównej jak i ten-pagery o wiecznie pechowym Donaldzie od dekad podbijają serca czytelników na całym świecie. Jednak prawdziwy mistrz potrafi zrobić doskonałą historię o każdej objętości, a Spadające narty są na to dowodem.
Jest to krótka opowieść o Donaldzie, który chce wygrać zawody w narciarstwie wodnym, by móc na wieczornym balu zatańczyć z królową. Niestety przy każdym skoku narty spadają z nóg pechowego kaczora. Daisy znajduje rozwiązanie, ale szybko zauważa, że popełniła pewien błąd.
Jak dla mnie jest to historyjka pokazująca, że nawet krótkie opowieści mogą być naprawdę fajne i ciekawe. Zwykle tej długości komiksy fani nazywają zapychaczami, ponieważ twórcy często robią je masowo, wypadają średnio i tylko zapełniają wydania. Najczęściej są to proste gagi przedłużone do granicy możliwości, albo niezbyt śmieszne historie, które próbują na kilku stronach przedstawić skomplikowaną przygodę. Spadające narty natomiast opierają się na dwóch doskonałych gagach połączonych zwrotem akcji. Czyż nie jest proste rozwiązanie? Tak, bo często najprostsze rozwiązania są najlepsze.
Oczywiście komiks nie byłby tak dobry, gdyby nie niezwykła pomysłowość Barksa. Pierwsza połowa komiksu to ciąg doskonałych gagów z udziałem pechowego kaczora i nart wodnych. Jak zwykle twórca idealnie manewruje pomiędzy scenariuszowym realizmem, a płynącym z rysunków lekkim przerysowaniem potęgującym humorystyczny charakter komiksu. Czuć w tym mistrzostwo Barksa, ponieważ praktycznie każdy kadr sam w sobie jest śmieszny. Jednak znacznie lepsze jest zakończenie komiksu, które choć wygląda na dość typowe, to dzięki udziałowi Daisy jednak jest niezwykle zabawne. Prowadzi ono też do ciekawych przemyśleń - czy to Daisy nie jest największym kaczgorodzkim szwarccharakterem?
Niektórych może dziwić niestandardowy, 3-rzędowy układ komiksu. Barks, choć od połowy lat 40. rysował komiksy 4-rzędowe, to czasami zdarzało mu się tworzyć 3-rzędówki. Trudno jednoznacznie ocenić, czy jest to zmiana na gorsze czy na lepsze, choć patrząc na większość rysunków, to spokojnie można byłoby je obciąć z dołu i użyć ich w 4-rzędowej historii.
Prawdopodobnie Spadające narty pojawiają się w przyszłym roku w 8. tomie Kaczogrodu, jednak jest to tyle śmieszna historia, że może warto przeczytać ją już dziś. Tym bardziej, że idealnie pasuje do obecnej pory roku.

Numer z komiksem Spadające narty jest dostępny w kioskach do 24 lipca.
źródło ilustracji: materiały własne/

Komentarze

  1. Trzy rzędy na stronę

    OdpowiedzUsuń
  2. Czy mógłbyś napisać artykuł o NAJGORSZYCH komiksach Barksa? Bo takie też są, a o ile dobrze wiem, na Inducks jest na liście 100 najgorszych komiksów świata jedna historia Barksa. Co ty na to? Proszę o szybką odpowiedź

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga