16 października 1923 roku, dokładnie 100 lat temu, bracia Walt i Roy
Disney założyli Disney Brothers Studio. Nikt nie spodziewał się, że małe studio
zajmujące się początkowo produkcją filmów o Alicji będących połączeniem animacji
i produkcji aktorskiej, rozrośnie się do takich rozmiarów i ostatecznie stanie
się wielkim konglomeratem medialnym posiadającym wiele studiów produkcyjnych,
stacji telewizyjnych czy parków rozrywki.
The Walt Disney Company obchodzi swoje setne urodziny już od paru miesięcy, w
sierpniu został wydany
Gigant
z komiksami stworzonymi z okazji tej rocznicy, a dzisiaj na Disney+
zadebiutowała krótkometrażówka Było sobie studio, w którym pojawiają
się bohaterowie z setek animowanych produkcji wyprodukowanych przez Walt
Disney Animation Studios.
Obejrzałem, wzruszyłem. Dziękuję
OdpowiedzUsuńKreskówka sympatyczna, ale tylko z angielskim dubbingiem - polski to jakieś nieporozumienie. No i szkoda, ze tak mało wydawnictw w Polsce z tej okazji, na Amazonie jest dużo fajnych pozycji książkowych.
OdpowiedzUsuńJa wolę z japońskim dubbingiem i angielskimi napisami
UsuńKwestia gustu. Osobiście oglądam filmy po angielsku bo lubię oryginalne głosy aktorów. Natomiast animacje zawsze w polskim dubbingu - nie mamy czego się w tym temacie wstydzić a często nasz język pozwala na o wiele więcej słownej zabawy niż angielski. W wypadku tej animacji bardzo miło było usłyszeć parę już wręcz legendarnych głosów, na których się wychowywałem oglądając animacje lat 90 tych
Usuń