Włoski Skarbiec. Najlepsze komiksy: Giorgio Cavazzano - analiza serii

Egmont w tym miesiącu startuje z serią Włoski Skarbiec. Najlepsze komiksy: Giorgio Cavazzano, sześciotomowym cyklem poświęconym jednemu z najsłynniejszych włoskich twórców komiksowych. Z tego powodu postanowiliśmy, że we współpracy z Michałem Jędryką, prawdopodobnie największym ekspertem w Polsce od twórczości Cavazzano, przyjrzymy się dokładnie zawartości serii, co w niej jest, a czego brakuje.

Zacznijmy od samego początku - kim jest Giorgio Cavazzano? Giorgio Cavazzano to urodzony w 1947 roku Włoch, który od 60 lat nieprzerwanie tworzy komiksy Disneya z Mikim i Donaldem. Już w wieku 15 lat został uczniem Romano Scarpy, innego doskonałego twórcy disnejowskich historyjek, przez kolejne kilka lat tuszował jego komiksy, aż sam został pełnoprawnym rysownikiem. Cavazzano nie tylko tworzył komiksy na włoski rynek, ale współpracował też z Hachette, Egmontem czy Disney Studio, Narysował kilkaset komiksów, często są to prawdziwe perełki, które powstały we współpracy z wieloma doskonałymi scenarzystami, z czego w Polsce, głównie w Gigantach, wydano 266 historyjek.

Karierę Cavazzano możemy podzielić na trzy okresy:

  • lata 60. i 70. - nakładanie tuszu u Scarpy, początki i złoty, dynamiczny okres, który kończy zmiana pracodawcy na francuskiego wydawcę na początku lat 80.
  • lata 80., 90. i do 2005 roku - właściwy okres, najbardziej kojarzony z kreską Cavazzano, styl mniej dynamiczny, ale ceniony przez wielu czytelników
  • od 2005 roku - słabszy okres, po rozpoczęciu pracy dla Egmontu widoczne uproszczenie kreski, to wciąż wspaniały twórca, ale nie są to jego najlepsze komiksy

Tesori Made in Italy, seria, na której jest oparte polskie wydanie, to liczący sześć tomów cykl, który trafił do włoskich kiosków w 2017 roku z okazji 50-lecia pracy Cavazzano jako rysownika. Myślą przewodnią serii było wybranie 50 dzieł Cavazzano i zaprezentowanie ich wraz z dodatkami. Jednak tego typu seria, o tak niewielkiej objętości, nie może być wyczerpującym przedstawieniem dorobku Cavazzano. W ramach cyklu zawarto ok. tysiąc stron komiksów, gdy Cavazzano w trakcie całej swej kariery narysował ich ponad 18 tysięcy. To tak jakby zamiast pełnej kolekcji Barksa wydać tylko dwa tomy. Czy byłyby dobre? Oczywiście. Ale czy w pełni ukazałyby karierę twórcy? Niezbyt. Tym bardziej że w przypadku serii poświęconej Cavazzano wybór komiksów w paru momentach jest co najmniej dyskusujny.

I TOM - lata 1972-1982
Premiera: 25 października 2023, Liczba stron: 192, Stron komiksów: 159 (w tym 127 premierowych)

Jest to jedyny tom poświęcony złotemu, dynamicznemu okresowi twórczości Giorgio i dla polskiego czytelnika, który najmniej jest zapoznany z tym okresem, jest to dość niefortunna decyzja. Pominięte zostały całkowicie początki twórczości, seria przechodzi od razu do okresu dynamicznego i chociażby pomija pierwszy komiks narysowany przez Cavazzano, który jest kilkukrotnie wspomniany w tomie.

Wydanie rozpoczyna debiut Królewny, doskonały komiks, ale to już drugie wydanie po polsku tej opowieści, podczas gdy nadal nie wydano dwóch kolejnych historii z tak zwanej Trylogii Reginelii, a to w połączeniu z nimi pierwszy komiks zdecydowanie lepiej wybrzmiewa. Polski czytelnik zasługuje na to, żeby w końcu poznać całość historii, ale pewnie się to szybko nie stanie. Mocnym punktem tomu jest natomiast historia o poszukiwaniu skarbów przez Sknerusa. Komiks nie jest tylko świetnie napisany, ale też w pełni ukazuje ówczesny dynamizm kreski Cavazzano.

Wydanie zawiera też świetną opowieść o Donaldzie i Dziobasie, ale jest to jedyny komiks w całej serii będący przykładem legendarnej współpracy Pezzina z Cavazzano w tej kolekcji. To trochę tak jakby wydawać kolekcję Lucky Luke'a i wydać tylko jeden tom ze scenariuszem Goscinnego. Ale być może taki wybór wynikał z tego, że we Włoszech wydano wiele innych tomów z komiksami tego duetu. Historia wspaniała, wyprzedzająca epokę o dobre kilkanaście lat.

Pod koniec tomu zawarto dwa komiksy z początku lat 80. Debiut H. Bogarto z występem Kwaka O'keja, to dobra historia, napisana przez Chendiego, ale zawarta raczej z powodu pierwszego wystąpienia postaci. W tomie zabrakło natomiast miejsca dla debiutu Kwaka O'Keja. Natomiast historia stworzona dla francuskiego wydawcy nie jest niczym wybitnym, ale dobrze, że w ten sposób przynajmniej zaznaczono ten ważny fragment kariery Cavazzano.

II TOM - lata 1986-1992
Premiera: grudzień 2023, Liczba stron: 208, Stron komiksów: 175 (w tym 87 premierowych)

Drugi tom wchodzi w lata 80. i w okres właściwy twórczości Cavazzano, a był to naprawdę bardzo dobry moment w karierze włoskiego twórcy. Tom jednak rozpoczyna komiksowa wersja Wielkiego Mysiego Detektywa, historia może świetnie narysowana, ale pasująca jak kwiatek do kożucha do pozostałej części kolekcji. Podobny problem jest z zamykającą wydanie opowieścią ze świata Kaczych opowieści, choć w tym wypadku komiks nie broni się nawet poziomem rysunków. Niestety tego typu ciekawostki zabrały miejsce wielu świetnym komiksom.

Środek tomu to trzy opowieści, które zdecydowanie nie można nazwać ciekawostkami, ale świetnymi hitoriami. Dwie z nich napisał Marconi, pierwsza z nich to całkiem niezły komiks z Mikim osadzony w średniowieczu, na pewno dobry wybór, tym bardziej, że w pierwszym tomie brakowało myszy. Ale zdecydowanie ciekawszą opowieścią jest hołd dla Felliniego, czyli mysia wersję La strady. Historia została już wydana już u nas w złotych latach MegaGiga, ale broni się zarówno pod kątem jakości, jak i jako historia wykracząca poza standard.

Najdłuższą historią w tomie, będąca jednocześnie najciekawszym elementem wydania, jest najbardziej znany komiks współpracy Mezzavilli z Cavazzano - Zerwane połączenie. Jest to genialna kryminalna historia, tylko jest z nią pewien problem - ledwie rok temu została wydana w Gigancie Poleca Extra w niewiele mniejszym formacie. Jeżeli ktoś nie ma tego tomu, to tutaj pozna genialną historię, ale dla osób, które mają ten tom, wciąż dostępny powszechnie w obiegu, może to być spore rozczarowanie.

III TOM - lata 1992-1994
Premiera: 2024, Liczba stron: 208, Stron komiksów: 179 (w tym 72 premierowe)

Tom trzeci kontynuuje właściwy okres twórczości Cavazzano i prezentuje głównie komiksy z początku lat 90. Wydanie rozpoczynają opowieści już znane polskiemu czytelnikowi. Pierwszą z nich jest kolejna doskonała historia napisana przez Mezzavillę - Tajemnica statuetki, dobrze znana posiadaczom pierwszej serii Giganta, gdzie została wydana ponad trzy dekady temu. Drugą jest komiks oparty na włoskiej sztuce Nędza i szlachectwo, jeden z pierwszych komiksów Artibaniego. Jest to doskonała opowieść parodiująca sztukę teatralną.

Później czytelnicy znajdą dwie krótkie ciekawostki: komiks, który Cavazzano narysował z okazji wręczenia Oscara Felliniemu oraz historię pochodząca z tworzonej dla Francuzów serii o reporterskich przygodach Klarabelli. Najlepszą z nich, ale pociętą - zamiast oryginalnych 10 stron po 4 rzędy dostajemy 16 po 3 rzędy, i jest to komiks pochodzący z połowy lat 80., zaprezentowany w całkowicie niechronologicznej kolejności wobec reszty tomu i kolekcji.

Tom zamyka rocznicowa historia o Donaldzie stworzona na 50-lecie postaci dla Egmontu. Komiks nigdy nie został wydany po polsku, ponieważ w 1994 roku w Polsce nie opublikowano rocznicowego Giganta, a jest to bardzo dobra historia i pokolorowana w nietypowy sposób. Ciekawe jednak, czy Egmont zauważy, że scenarzystką komiksu była Amerykanka i historia zostanie przełożona z oryginału, a nie z włoskiego przekładu.

IV TOM - lata 1995-2005
Premiera: 2024, Liczba stron: 208, Stron komiksów: 165 (w tym 23 premierowe)

Tom prezentujący komiksy z przełomu wieków, nadal doskonałego okresu w twórczości Cavazzano, który jest też świetnie kojarzony przez polskich czytelników. Jednak to powoduje, że jedyną historią, która nie była wydana w Polsce, jest rozpoczynający wydanie debiut Kwazka, postaci będącej parodią Vincenzo Molliki. Za scenariuszem tej historii stoi sam parodiowany, więc pod wieloma względami jest to świetny element kolekcji.

Przedrukowanie po ponad ćwierćwieczu Komisarza mimo woli, legendarnego debiutu Franca Mauera, to też zdecydowanie gratka dla fanów. Nie tylko dla miłośników Cavazzano, ale też Faraciego, doskonałego scenarzysty kryminalnych komiksów z Mikim, a humor w tej historyjce po 3 dekadach nie zestarzał się ani o jotę. Równie dobrą historią jest opowieść często uznawana za najlepszy kaczy komiks Cavazzano w historii. Historia o Sknerusie i poszukiwaniach trzeciego Nilu była już dwa razy wydana po polsku, ale jest to komiks na pewno zasługujący na miejsce w tej serii.

Trochę inaczej sprawa się ma z zamykającym tom Kolosem z Rodos, historią napisaną przez Castiego, innego świetnego scenarzystę mysich komiksów. Problem tam jest taki, że choć to genialna opowieść, to jest bardziej wprowadzeniem do wątku poszukiwań Atlantydy, który Casty rozwijał już sam w późniejszych komiksach. Poza tym w tym momencie pojawia się pytanie - czy jest sens wydawać w Polsce tomy składające się praktycznie w całości z powtórek, gdy tyle doskonałych komiksów Cavazzano nadal w Polsce nie wyszło?

V TOM - lata 2006-2007
Premiera: 2024, Liczba stron: 208, Stron komiksów: 164 (w tym 107 premierowych)

W tym tomie historie pochodzą ze zmierzchu właściwego okresu twórczości Cavazzano, na dodatek wszystkie zostały wydane na przestrzeni półtora roku, więc jest tu sporo ciekawostek, a mało prawdziwej jakości. Wśród ciekawostek wyróżniają się dwa komiksy niewydane w Polsce, jeden to komiks ze Starym Trotylem, drugi to historia o 313-sce Donalda oraz Superkwęku. Oba komiksy spotkały się z dość ciepłymi opiniami we Włoszech, ale żaden nie został szczególnie zapamiętany przez czytelników.

Dobrą historią jest też opowieść o Czarnym Piotrusiu, który zostaje bohaterem komiksu w komiksie. Nie jest to nic złego, ale też nie jest to nic takiego, co zasługiwałoby na miejsce w tej serii. Na pewno jest to lepsza rzecz niż zamykający tom komiks o Kaczej Agencji Wywiadowczych Asów, agencji Sknerusa, dla której pracują Donald i Dziobas. Historia już przy premierze została słabo oceniona przez czytelników, zarówno w Polsce i we Włoszech, więc przedruk jej tutaj jest pewnym nieporozumieniem, tym bardziej że Cavazzano zrobił lepsze historie o KAWIE.

Tak naprawdę jedynym komiksem z tego tomu w pełni zasługującym na przedruk w ramach tej serii jest najdłuższa opowieść, czyli kryminalna opowieść z Mikim i Fantomenem napisana przez Castiego. Ten doskonały komiks nigdy wcześniej nie został wydany po polsku i jest to zaledwie jeden z dwóch komiksów tego duetu niewydanych po polsku. Tom zawiera też szkice z komiksu La vera storia di Novecento, innej doskonałej historii Cavazzano, ale jej w tej kolekcji nie znajdziecie.

VI TOM - lata 2008-2015
Premiera: 2024, Liczba stron: 208, Stron komiksów: 174 (w tym 77 premierowych)

Oryginalnie kolekcja powstała 6 lat temu, więc spora część najnowszycch historii Cavazzano nie mogła zostać zawarta, a na komiksy z ostatnich kilkunastu lat poświęcono jedynie jeden tom. Tom, który rozpoczyna się od całkowitego nieporozumienia, czyli wyjętego z środka akcji komiksu z serii Doubleduck. Fani kaczych historii wiedzą, że seria o Donaldzie-agencie ma bardzo ciągłą fabułę, a komiks narysowany przez Cavazzano dla osoby nieznającej serii może być w dużej części niezrozumiałym bełkotem.

Polscy czytelnicy mogą też kojarzyć kolejny komiks z tomu, czyli debiut Manueli Danarosy De Doblon y Pesetas - jej imię i nazwisko jest dłuższe niż to, co można powiedzieć dobrego o tym reprincie. Dobry komiks, ale nic wyjątkowego. Zupełnie inaczej wygląda sprawa z niewydanym wcześniej po polsku komiksem z Salvadorem Dalim i Disneyem, historia nawiązująca do klasycznych animacji Disneya to naprawdę ciekawy i niestandardowy element tomu. Tom zawiera też opublikowany niegdyś w Polsce ostatni komiks stworzony przez Rodolfo Cimino.

Ciekawym elementem tomu, szczególnie dla fanów Gigantów, jest debiut komisarza Mausalbano. Jest to napisany przez Artibaniego komiks, który u nas został pominięty z powodu ograniczonej liczby wydawanych Gigantów, więc można powiedzieć, że trafiło się ślepej kurze ziarno. Tom zamyka eksperymentalny komiks bez tuszowania stworzony z okazji 3000. numeru Topolino, który zdecydowanie jest interesującym elementem kolekcji, zarówno fabularnie jak i graficznie.

Podsumowując w paru zdaniach:
Czy w serii Włoski Skarbiec. Najlepsze komiksy: Giorgio Cavazzano są bardzo dobre historie? Zdecydowanie tak, ale są to głównie historyjki doskonale znane polskim czytelnikom, na 6 tomów można znaleźć bodajże 5 naprawdę dobrych premierowych komiksów
Czy są to dobrze ułożone tomy? Tak, ale pod włoskiego odbiorcę, który każdy komiks Cavazzano ma na wyciągnięcie ręki i bardziej interesuje go zebranie ciężej dostępnych ciekawostek i przeczytanie dodatków.
Natomiast pod polskiego czytelnika
, który na oczy nie widział większości świetnych komiksów Giorgio, nie jest to dobrze ułożona seria, ponieważ często zamiast skupiać się na najlepszych komiksach, koncentruje się na ciekawostkach o kwestionowalnej jakości. Na dodatek może zablokować na wieki wieków jakiekolwiek inne wydanie z komiksami tego twórcy w naszym kraju.

Na dokładkę - 10 fenomenalnych komiksów Cavazzano, które nigdy w Polsce nie zostały wydane i nie znajdziecie ich w kolekcji. Jest za czym płakać:

Artykuł został napisany przez Radosława Kocha i Michała Jędrykę

Źródło ilustracji: Disney Publishing Worldwide / materiały prasowe - Egmont Polska

Komentarze

  1. Jak zwykle, bidna Polska otrzymuje skrawki. Może powinien pan zadzwonic do tego Egmontu, panie Radku?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A chciałbybś pełną kolekcję Komiksów Cavazzano? Obawiam się, że byłoby to mocno niestrawne z wielu powodów.

      Usuń
    2. Nie, nikt nie chce pełnej kolekcji Cavazzano. Ale jest to rysownik, który zasługuje na coś więcej niż na 6 nie aż tak grubych tomów.

      Usuń
    3. Mam nadzieję, że jednak na tych sześciu tomach po przestanie.

      Usuń
  2. Bardzo fajne podsumowanie, dzięki za dobrą robotę!

    OdpowiedzUsuń
  3. I tylko szkoda, że w 60% to jest reprint. Ja wiem takie realia przy często drukowanym w Polsce rysowniku, ale jednak...

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajne podsumowanie- mam zgryz czy kupować dla samego zbieractwa, bo narosła mi sterta nieprzeczytanych komików... A z innej beczki - ktoś wie czy z okazji 100 lat Disneya będą u nas do kupienia jakieś kacze gadżety? Włosi mają tego mnóstwo.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dzięki za to wszystko radef. Czyli jeszcze kupię 5 tom z łaski, a za 4 i 6 podziękuję. Ta Kolekcja została tak bardzo zrobiona na odwal się, że to przechodzi kacze pojęcie. Egmont do bólu wykorzystuje fakt, że nie mamy wyboru i jeśli chcemy czytać kaczki, to jesteśmy na nich skazani. Dostajemy więc często wyjątkowo średnie pozycje, oraz za dużo dubli.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Gigant Poleca Premium 2024-01 "Kalendarz Adwentowy" - zapowiedź - Midthun, Rota, Scarpa i Vicar

Ach, te WSTRĘTNE reprinty! [KWAlieton]