Siostry na wczasach - Sisters 7 "Spalone słońcem" - recenzja [KOMIKSY DLA WSZYSTKICH]

Choć głównym tematem 7. tomu Sisters są wczasy nad morzem, to czytelnik może znaleźć też wiele innych, nie mniej ciekawych gagów. Spalone słońcem to kolejna spora dawka gagów z Marine i Wendy, czy równie dobra jak poprzednie? Mam nadzieję, że tak.


Nic nie może być wiecznie doskonałe lub bardzo dobre. Tak się stało w przypadku komiksu Cazenove i Maury'ego - Sisters. Wydany przez Egmont siódmy album serii, Spalone słońcem, niedawno pojawił się w księgarniach i jest wyraźnie słabszy od poprzednich.
Siódmy album serii jest podobnie zbudowany jak wszystkie poprzednie. Czytelnik dostaje solidną dawkę 1-stronicowych gagów o Wendy i Marine, dwóch siostrach. Komiksy opisują codzienne życie sióstr, a wśród głównych tematów najnowszego tomu można wyróżnić wakacje nad morzem oraz wątek z chłopakiem Wendy, Oprócz tego w albumie pojawił się jeden gag z dorosłymi Wendy i Marine, a pewną nowością są komiksy z młodszymi wersjami obydwu sióstr.
Co nie zagrało w siódmym albumie? Według mnie cały wątek związany z wakacjami jest mało śmieszny. Zajmuje on kilka stron albumu i jest według mnie jego najgorszym fragmentem. Niestety gagi związane z tym tematem były w większości głupie, np. historia z nurkowaniem Marine czy komiks ze strachem Marine przed łódką. Także gag z Sète może śmieszyć chyba tylko w wersji francuskiej.
Drugim problemem jest kilka wymuszonych lub też głupich gagów. Wendy i fryzura wzorowana na koniu, Wendy grająca na cymbałkach czy "sejwowanie" obiadu - to tylko kilka takich gagów. Trochę zaczynają mnie też wkurzać gagi z chłopakiem Wendy - Maksencjuszem, które stają się coraz bardziej wymuszone i coraz mniej śmieszne. Do momentu kiedy gagi z nim były wyjątkiem, odstępstwem od reguły, to wypadały dobrze, teraz pojawia się na co trzecim gagu i widać, że twórcy nie mają na niego dobrego pomysłu.
Było jednak parę gagów, które szczególnie mi się podobały. Jak na przykład ten z Wendy pracującą jako kelnerka czy Marine ważącą płatki. Na dodatkowe wyróżnienie zasługuje gag z Halloween w którym Wendy jest przeprana za Violę z Iniemamocnych, takie nawiązania bardzo lubię i szkoda, że nie ma ich więcej. Także gag z dorosłą Marine jest świetny i może spowodować silny wybuch śmiechu.
Recenzując poprzednie albumy zachwalałem rysunki. W Spalonych słońcem nadal jest bardzo dobrze, ale czegoś mi zabrakło. Wydaje mi się, że w porównaniu z wcześniejszymi albumami, rysunki stały się znacznie mniej szczegółowe. Jeżeli w przypadku kilku poprzednich albumach mogłem analizować wiele historyjek pod względem szczegółów tła, to tutaj zwykle tła są dość proste. Być może to wynika z rodzaju gagów zamieszczonych w albumie, lecz trudno to jednoznacznie stwierdzić. Postaci są narysowane równie dobrze co we wcześniejszych albumach.
Tłumaczja tomu spisała się bardzo dobrze. Jest kilka gagów z żartami słownymi, które zostały w miarę dobrze przełożone. Czasem było czuć, że tekst nieznacznie nie zgadza się z rysunkiem, ale wynikało to z potrzeby przetłumaczenia gry słownej.
Choć siódmy album serii Sisters lekko mnie zawiódł to nadal jest on przyjemną rozrywką. Niestety w Spalonych słońcem nie brakowało gagów mało śmiesznych lub głupich, ale nadal da się znaleźć sporo zabawnych historii.

Ocena albumu: 6,5/10

Dziękujemy wydawnictwu Egmont Polska za przesłanie egzemplarza recenzenckiego.
Sisters 7 - Spalone słońcem
Data premiery: 17 sierpnia 2017, liczba stron: 48, cena okładkowa: 24,99 zł, format: A4, scenariusz: Christophe Cazenove i William Maury, rysunki: William Maury, tłumaczenie: Maria Mosiewicz, wydawnictwo: Egmont, ISBN 978-83-281-1987-1 Przykładowe strony:
źródło ilustracji: materiały prasowe - Egmont Polska

Komentarze

Popularne posty z tego bloga