Średniowieczne klimaty - Smerfy 17 "Smerfowanie biżuterii" - recenzja [KOMIKSY DLA WSZYSTKICH]

Kolejny wydany w Polsce album Smerfów opowiada o Smerfowaniu biżuterii. Co spowodowało, że Smerfy zaczęły kraść? Odpowiedź znajdziecie w wydanym w sierpniu albumie. Ale czy jest to komiks wart uwagi? Zapraszam do przeczytania poniższej recenzji.

Po prawie roku Egmont powraca do wydania albumów Smerfów stworzonych po śmierci ich twórcy, czyli Peyo. Tym razem został wydany 17. tom serii, a jednocześnie pierwszy stworzony po śmierci Peyo. Smerfowanie biżuterii to komiks Parthoensa, Culliforda i Mauriego wydany oryginalnie w 1994 roku.
Historia rozpoczyna się podczas przygotowań do święta wiosny w wiosce Smerfów, Ważniak i Zgrywus zostali wysłani przez Papę Smerfa do lasu by zebrać pałki wodne. Niestety pechowo jeden ze Smerfów, Zgrywus, wpada w ręce wędrownych kuglarzy. Postanawiają wykorzystać go w ulicznym przedstawieniu. Jednak szybko trafia się bardziej opłacalne... jak się okazuje niebieski stworek idealnie nadaje się do obrabiania domów. Na ratunek wyruszają pozostałe Smerfy, a w tle rozgrywa się porwanie syna księcia...
Największa zaleta albumu to ŚREDNIOWIECZNY KLIMAT. W wielu późniejszych albumach Smerfów brakowało mi scen rozgrywających się poza wioską Smerfów, i z tego powodu według mnie olbrzymią zaletą Smerfowania biżuterii jest to, że poza pierwszą i ostatnią stroną cały komiks rozgrywa się czy to w lesie, czy w średniowiecznych miasteczkach. Dzięki temu jest wiele scen w zamkach, grodach czy domostwach. Przez komiks przewija się cały przekrój związanych ze średniowieczem postaci od kuglarzy, poprzez wartowników, kończąc na księciu i jego synu. Średniowiecze bije z każdej strony komiksu i dzięki temu komiks wyróżnia się na tle wielu humorystycznych serii i średnich albumów ze Smerfami.
Bardzo mi się też podobało w jaki sposób jest poprowadzona historia. Przez większość albumu śledzimy wątek Smerfa Zgrywusa, który jest świetnie rozegrany. Zamiast Zgrywusa będącego zapychaczem stron i running joke'iem, komiks pokazuje Zgrywusa z zupełnie innej strony, zmuszonego do rabowania domów, chroniącego swą przyjaciółkę myszkę. Oprócz tego pojawia się wątek akcji ratunkowej, a także wątek z porwaniem syna księcia. Wszystkie linie fabularne łączą się w finale, który przez to jest dość interesujący i nie aż tak schematyczny.
Z powodu specyficznej fabuły komiksu, czyli wielu stronom na którym występuje zaledwie jeden Smerf, zupełnie inaczej wygląda humor w albumie. Zamiast wielu gagów związanych z interakcjami pomiędzy Smerfami, postawiono na mniej oklepane żarty i na mniejszą ich ilość. Nadal jest zabawnie, ale Smerfowanie biżuterii bardziej skupia się na rozwoju fabuły. Według mnie cały album trochę psuje scena z Gargamelem, która jest wyrwana jakby z innego albumu serii.
Tak samo dobre jak scenariusz są rysunki. Alain Maury pokazał już w Smerfie finansiście (rysowanym z Peyo) jest godnym następcą oryginalnego twórcy, a w Smerfowaniu biżuterii kontynuuje dobrą passę. Oprócz porządnie narysowanych Smerfów, Maury świetnie narysował bogatą paletę mieszkańców średniowiecznych miast jak i wiele teł średniowiecznych lokacji.
Smerfowanie biżuterii to bardzo dobry album serii, który łączy ze sobą średniowieczny klimat, wielowątkową fabułę z sympatycznymi gagami z udziałem Smerfów. Dla dorosłych, dla dzieci, dla wszystkich!

Ocena albumu: 8,5/10

Dziękujemy wydawnictwu Egmont Polska za przesłanie egzemplarza recenzenckiego.

Smerfy 17 - Smerfowanie biżuterii
Data premiery: 17 czerwca 2017, liczba stron: 48, cena okładkowa: 19,99 zł, format: A4, scenariusz Luc Parthoens i Thierry Culliford, rysunki: Alain Maury , tłumaczenie: Maria Mosiewicz, wydawnictwo: Egmont Polska, ISBN 978-83-281-1878-2
Przykładowe strony:
Źródło ilustracji: materiały prasowe - Egmont Polska

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kaczor Donald 2024-03 - dziś premiera - 30-lecie pisma + przedruk 1. numeru